USS ESSEX w.(2014) - RELACJA Z BUDOWY: Peno: 4: 3,180: 02-04-2021, 11:24 Ostatni post: Hastur [Relacja/Galeria] Das Boot U-116 typ. XB Fly Model nr.16: Dziadek: 27: 15,421: 11-01-2021, 08:36 Ostatni post: Lesio73 [Relacja/Galeria] Das Boot U-25 typ. IA Fly Model nr.16: Dziadek: 39: 19,718: 11-01-2021, 08:30 Ostatni post: Lesio73 [Relacja
[Relacja z budowy] Typ I A Moderatorzy: Jatzoo, Jakub_RC Cytuj [Relacja z budowy] Typ I A 05-02-2004 Po blisko pięciu latach przerwy postanowiłem ponownie pobawić się w sklejanie modeli kartonowych. Z wielu dostępnych modeli postanowiłem jak łatwo się domyśleć puścić na pierwszy ogien Typ I A w skali 1:100. Po kilkunastu dniach przygotowań - kompletowanie potrzebnego 'oprzyrządowania' - wszystko było gotowe do rozpoczęcia prac, które z wielkim hukiem (hehe.. nie ma to jak wszystko ładnie poukładane zwalić znów na podłogę) się rozpoczęły. Oczywiście, na początek poszło wycinanie i naklejanie na 1,5 mm karton wszelkiego rodzaju wręg, z których później będzie można sklecić kadłub oraz kiosk okrętu. Jak nic zrobiła się druga w nocy, a ja ponownie zacząłem się zastanawiać, czy faktycznie mam czas na takie zabawy Póki co, wszystko schnie, i czeka łaskawie na swój ostateczny koniec PS. Kolejna relacja z budowy modelu - już po weekendzie PS2. Mam nadzieję, że temat się przyjmie, i znajdzie wielu naśladowców - Amigo -> na Ciebie liczę w szczegółności PS3. Oczywiście jak dorwę jakiś aparat, to porobię fotki ze swojego dzieła zniszczenia Jatzoo Grossadmiral Tonaż: BRTDołączył(a): 15:03 Strona WWW Cytuj przez amigo » 19:58 Powodzenia Jaca i cierpliwości amigo Kapitän zur See Tonaż: BRTDołączył(a): 12:34 Cytuj przez tobruk » 09:49 Trzymam kciuki. Zapewne planujesz finisz, jako czyn społeczny dla uczczenia zjazdu, na 20-go marca? tobruk Kapitän zur See Tonaż: BRTDołączył(a): 00:03Lokalizacja: lubuskie Cytuj przez amigo » 18:45 jaca jak tam modelik ??? czekamy na foto!! pozdrawiam amigo Kapitän zur See Tonaż: BRTDołączył(a): 12:34 Cytuj przez Jatzoo » 20:00 Amigo, model wylądował na półce z napisem 'być może później' Na razie mogę tylko napisać, że nie zawiodłem się na wydawcy, i moje spodziewane 'tu milimetr więcej tam trzy mniej' się sprawdziło, i mój kolejny dylemat - czy będzie szpachlowanie czy też nie - sam się rozwiązał Jatzoo Grossadmiral Tonaż: BRTDołączył(a): 15:03 Strona WWW Cytuj przez tobruk » 20:17 No to jesteś na właściwej drodze - za jakiś niezbyt odległy czas podejmiesz decyzję: LAMINAT tobruk Kapitän zur See Tonaż: BRTDołączył(a): 00:03Lokalizacja: lubuskie Cytuj przez amigo » 20:42 Brawo Tobruk, tym sposobem zmontujemy większą grupę, Jaca poszpachlowany i pomalowany model kartonowy jest naprawde świetny. Na płytce z materiałem wyślę Ci zdjątka Twojego U-boota wykonanego przez mistrza ( to na pewno nie ja!!!) Pozdrawiam Pozdrawiam amigo Kapitän zur See Tonaż: BRTDołączył(a): 12:34 Cytuj przez Jatzoo » 21:30 Widziałem co 'mistrzowie' potrafią zrobić z kartonu - ale jakoś nigdy nie miałem dość czasu by się aż tak dokładnie w to bawić - robię model dla siebie a nie na wystawę A co do laminatu Amigo, to na privie napisałem Ci jakie mam na to zapatrzenie 20 lat Jatzoo Grossadmiral Tonaż: BRTDołączył(a): 15:03 Strona WWW Cytuj przez amigo » 10:11 Zawsze ich podziwiałem, jak im to wszystko tak dokładnie wychodzi.... Mam takiego kolesia na mojej ulicy, lecz on buduje wyłącznie czołgi, pociągi pancerne itp. ale mówię Ci Jaca- to potęga. Pozdrawiam amigo Kapitän zur See Tonaż: BRTDołączył(a): 12:34 Cytuj przez Jatzoo » 22:02 Zgodnie z obietnicą (z lutego) że dalsza część relacji będzie po weekendzie, oto i ona Stan obecny jest taki, że po chwilowym zrywie znów mi przeszło. Niedokładności są tak wielkie, że nie da się wszystkiego wyretuszować. Ale zacznijmy od początku... Już podczas sklejania szkieletu w paru miejscach wręgi nie pasowały do siebie. Różnice rzędu 3 mm może i nie będą widoczne, ale to dopiero się okaże jak zacznę oklejać poszycie dna. Tak sobie myślałem, że otwory przelewowe w typie IA są na tyle nieskomplikowane, że powycinam je w burtach i poszyciu, co na pewno zwiększy atrakcyjność modelu. Natrafiłem jednak na poważny problem. Dotyczy on 'wysokości' szkieletu odpowiedzialnego za pokład i burty U-Boota. Jeżeli miałbym sklejać zgodnie z planem, to boczne 'burty' będą mi wystawać na ok. 3-4 mm nad pokład - oczywiście to niedopuszczalne. Gdybym je opuścił niżej i skleił na równo z pokładem, wtedy musiałbym zrezygnować z otworów przelewowych (znajdowałyby się wtedy na wysokości szkieletu) oraz mogłyby wystąpić problemy z symetrią okrętu (burty dość głęboko musiałbym naklejać na 'siodła' okrętu). Pomysł jest taki, że burty skleję z 'nadwyżką' do której dorobi się wyższy pokład, a dodatkowe 3-4 mm pomiędzy szkieletem a pokładem wykorzystam na 'otwarte' zamontowanie wszelkiego typu luków i schowków na pokładzie. Najlepiej wszystko zrozumieć w połączeniu z poniższymi fotkami. Co Amigo i Tobruk o tym sądzicie...? Nie masz wystarczających uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego postu. Jatzoo Grossadmiral Tonaż: BRTDołączył(a): 15:03 Strona WWW Cytuj przez amigo » 15:03 Witaj Jaca. Nie rozumiem, dlaczego są aż takie niedokładności w modelu, to zakrawa na kpinę, poziom wykonania rysunków ( pod kątem dokładności) jest porównywalny z wczesnymi numerami MM. . Myślę, że naddatek poszycia burt, wystającego nad pokład, będziesz musiał obciąć, niestety, pokład musi być przyklejony do górnej części szkieletu, inaczej zwichruje się. Jeżeli masz zamiar wykonać elementy pokładu, powinieneś wcześniej w szkielecie pokładu wykonać w tych miejscach otwory. Nie masz wystarczających uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego postu. amigo Kapitän zur See Tonaż: BRTDołączył(a): 12:34 Cytuj przez amigo » 15:04 Jaca myślę, nie wskazane będzie wycinanie otworów przelewowych bez wzmocnienia. Od środka. Będą za wiotkie. Po wycięciu, podklej je od wewnątrz czarnym kartonem, i tak otwór będzie widoczny, ale nie na wylot, patrz fotka w górnym poście. Pozdrawiam amigo Kapitän zur See Tonaż: BRTDołączył(a): 12:34 Cytuj przez Jatzoo » 07:17 Jak widać na zdjęciach - na razie wszystko sobie przymierzam na sucho, dopiero później będę wycinać otwory przelewowe. Zastanawiam się również nad wypełnieniem szkieletu jakąś pianką. Coś kiedyś Amigo o tym wspominałeś - możesz mi nieco rozjaśnić ten temat...? Jatzoo Grossadmiral Tonaż: BRTDołączył(a): 15:03 Strona WWW Cytuj przez amigo » 19:18 Oczywiście przestrzeń pomiędzy wręgami wypełniasz pianą lub styropianem, później dokładny szlif całości, i dopiero na to naklejasz ( klej polimerowy) sklejki poszycia. pozdrawiam amigo Kapitän zur See Tonaż: BRTDołączył(a): 12:34 Cytuj przez Jatzoo » 19:22 To wiem Amigo... ale mógłbyś rozpisać się o jaką piankę chodzi..? Co mi polecasz...? Sklejałeś coś w ten sposób...? Jatzoo Grossadmiral Tonaż: BRTDołączył(a): 15:03 Strona WWW Cytuj przez amigo » 22:54 Jaca -piana montażowa w spreyu, np, do osadzania okien, drzwi itp, tylko kupuj w spreyu, a nie do pistoletu. Tak kleiłem w ten sposób modele i statków z drewna( fornir)dzięki pianie sklejka przylega na całej powierzchni, a nie tylko w punktach styku z wręgami i podłużnicami, co pozwoli uniknąć efektu, zapadania sie poszycia pomiędzy wręgami, ( wklęsłe kształty). amigo Kapitän zur See Tonaż: BRTDołączył(a): 12:34 Cytuj przez tobruk » 16:12 Witam pracowitych modelarzy --> Jaca - mam lepszą propozycję: za parę dni wyślę Ci kadłub z laminatu (IX). Mnie te same problemy z kartonem popchnęły właśnie do laminatu. Za tydzień raczej będę już na chodzie. Pozdrawiam tobruk Kapitän zur See Tonaż: BRTDołączył(a): 00:03Lokalizacja: lubuskie Cytuj przez Jatzoo » 17:00 Tobruk --> tak łatwo się nie poddaję (ale kadłub z miłą chęcią przyjmę, jak Ci zbywa). Cały dzisiejszy poranek walczyłem z poczyciem na dziobie.. Niedługo wrzucę fotki, to zobaczysz jak idzie praca w stoczni Jatzoo Grossadmiral Tonaż: BRTDołączył(a): 15:03 Strona WWW Cytuj przez tobruk » 18:12 tylko zwracam Ci uwagę że jest to sam kadłub. Ale i tak cała reszta w U-boocie jest drobnostką w porównaniu do np. niszczyciela. tobruk Kapitän zur See Tonaż: BRTDołączył(a): 00:03Lokalizacja: lubuskie Cytuj przez Jatzoo » 20:31 Stocznia pracuje ostatnio na 3 zmiany - i oto efekty Biorąc pod uwagę problemy z jakimi spotkałem się podczas klejenia szkieletu (nieodpowiednie wymiary), postanowiłem poszycie sklejać zarówno od dziobu jak i od rufy. Było to bardzo dobre posunięcie. Na ostatniej środkowej części poszycia jest dokładnie 1cm nadwymiaru !!! Ze względu na to, że poszczególne elementy poszycia nie są klejone na 'zakładkę' (nawet instrukcja tego nie zaleca) a na 'styk' (podklejenie bristolem) jak dla mnie taki 'rozjazd' jest bardziej niż niedopuszczalny. Z tego też względu poczycie nie wygląda rewelacyjnie. Kolejnym problemem normalnym w kartonówkach jest 'rozkład' farby na poszczególnych elementach poszycia. W moim przypadku tak się złożyło, że obok siebie znajduje się bardzo głęboka zieleń razem z wyblakłą - tak więc malowanie bardzo zalecane. Dodatkowo, choć bardzo chciałem tego uniknąć (testy ze szpachlowaniem nie wyszły zbyt zachęcająco) trzeba będzie cały kadłub 'podrasować' szpachlą. Ze względu na te wszystkie niedokładności, pokład musi zostać podniesiony o minimum 5 mm - inaczej nie będzie widać rufy, gdyż burta będzie jednakowo dnem i rufą. Na razie stoczniowcy zostali rozpuszczeni do domów na przymusowy urlop.. a konstruktorzy myślą co dalej z tym potworem zrobić Czy ktoś może już sklejał ten model...? Nie masz wystarczających uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego postu. Jatzoo Grossadmiral Tonaż: BRTDołączył(a): 15:03 Strona WWW Cytuj przez Pablo » 19:43 Witam, widzę że masz problemy z poszyciem i waloryzacją kadłuba. Ja też miałem ten sam problem i jednak udało mi się go rozwiązać. I to wcale nie poprzez podklejanie burt. Jeśli jesteś nadal tym zainteresowany(być może już burty są przyklejone?) to daj znać na priv Pozdrawiam Paweł Nie masz wystarczających uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego postu. Pablo Tonaż: BRTDołączył(a): 17:57Lokalizacja: Gdynia Cytuj przez Pablo » 19:44 I jeszcze jedna fotka tym razem w innym ujęciu. Nie masz wystarczających uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego postu. Pablo Tonaż: BRTDołączył(a): 17:57Lokalizacja: Gdynia Cytuj przez Jatzoo » 20:27 Pablo, burty (chyba nie muszę dodawać że są zbyt długie o ten 1 cm) nie są jeszcze przyklejone bo jestem w trakcie podnoszenia pokładu o ok. 3mm. Zastanawiałem się nad szpachlowaniem wszystkiego, ale chyba z tego zrezygnuję - pierwsze przymiarki nie wyszły mi tak jakbym tego sobie życzył. Jeżeli jakieś nieprzyjemności mogę mnie jeszcze czekać - to byłbym wdzięczny za info. ..i ogólnie z chęcią bym się dowiedział jak Ty ten model wykończyłeś, bo prezentuje się wspaniale. Pozdrawiam... Jatzoo Grossadmiral Tonaż: BRTDołączył(a): 15:03 Strona WWW Cytuj przez Pablo » 08:24 Jak widzisz model jest malowany, ponieważ ja zawsze szpachluję i maluję modele. Technologia budowy tego modelu była następująca: skleiłem szkielet, następnie zeskanowałem poszycie denne i wydrukowałem je ; poszyciem wydrukowanym okleiłem szkielet i wówczas zauważyłem wszystkie niedokładności i już wiedziałem że bedzie problem z burtami . Ponieważ model miałbyć z otworami burtowymi które wypadają równo z linią wzdłużnicy szkieletu i wyszłaby z tego kicha postanowiłem zrobić coś do czego nie powinienem się przyznawać ; a mianowicie wyciąłem te otwory o 3mm powyżej tych zaznaczonych na wycinanace i przykleiłem burty. Następnie zacząlem oklejanie części dennej elementami z wycinanaki i to co było za długie zostało obcięte, i połaczenie burty-dno jest równe. następnie zaszpachlowałem nierówności i efekt jest jaki jest . Podnoszenie pokładu o 3mm moze dporowadzic do jego zwichrowania no ale wybór metody nalezy do Ciebie. A poza tym uważam, że autor opracowania nie przyłozył sie do tego modelu i chyba nigdy go nie budowal bo gdyby tak było niechybnie poprawił by to opracowanie. Nie masz wystarczających uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego postu. Pablo Tonaż: BRTDołączył(a): 17:57Lokalizacja: Gdynia Cytuj przez Jatzoo » 08:45 A czy mógłbyś mi Pablo napisać trochę o szpachlowaniu...? Jak to zrobić (najlepiej czym - co polecasz) aby przy okazji nie zniszczyć już tego co wykonałem...? Co do podnoszenia pokładu, to na początku miałem pomysł, aby wykonać to podklejając odpowiednimi wręgami (taki niby drugi szkielecik) a nadmiar wolnego miejsca pomiędzy pokładem 'oryginalnym' a 'podniesionym' wykorzystać na zrobienie otwartych luków na pokładzie - jednak po Waszych postach zrezygnowałem z tego, i cały pokład podkleiłem tekturą o grubości 3 mm więc nie ma już problemu, że coś się zwichruje. A co do opracowania... to autor za karę powinien skleić ten model minimum sto razy - i to bez korzystania ze szpachli i innych dodatków Jatzoo Grossadmiral Tonaż: BRTDołączył(a): 15:03 Strona WWW Powrót do Modele Kto przegląda forum Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość
Jeszcze raz, tym razem krótka relacja wideo z budowy przy ulicy Upadowej, gdzie zawiesiliśmy wiechę - symbol osiągnięcia najwyższego puntu konstrukcyjnego 👷 To nie tylko miejsca ważnej inwestycji. To przede wszystkim przestrzeń, gdzie powstaje sportowe serce ️ Katowic.
Konwersja modelu plastikowego firmy Revell na model RC, sekcja sucha zbudowana od zera. skala - 1:72 długość - 93,3 cm masa - 3,2 kg typ - model statycznie zanurzający się, system na ciekły gaz Budowa Opis zamieszczony tu jest zaktualizowany o poprawki jakie zostały nałożone w czasie konstrukcji i testów. Modelem zajmowałem się od lipca 2006 roku, na dobre jednak robota ruszyła w marcu 2007 roku. Pierwsze próby na świeżym powietrzu odbyły się w sierpniu 2008. Wszyscy którzy oglądają pudełko z VIIC w skali 1:72 firmy Revell myślą, że model jest duży... Jest, jeśli patrzymy w kategoriach modeli plastikowych. Jeżeli jednak potraktujemy go jako kadłub dla modelu RC ze statycznym systemem zanurzenia sytuacja drastycznie się zmieni. Jest tam bardzo mało miejsca, do tego z mocnymi zwężeniami na dziobie i rufie. W internecie znalazłem trochę informacji/planów oraz prób zagospodarowania wnętrza modelu. W końcu oparłem się na dwóch znalezionych projektach. Z obydwu wyciągnąłem najlepsze cechy. Pierwszy dotyczy sekcji rufowej - - szczególnie napęd oraz ułożenie serw zostały tu dobrze rozplanowane. Gdy zaczynałem budowę na stronach tych były też plany i założenia konstrukcyjne autora. Dziś już ich tam nie ma - pewnie z powodów komercyjnych. Tutaj natomiast plany gazowego systemu balastowego na jakich się oparłem: Tu także, na wcześniejszej wersji strony (sprzed 2007) było dużo więcej informacji i rysunków. Szkoda, że ich już tam nie ma, posiadam co prawda kopie, ale nie mogę ich tu zamieścić z oczywistych powodów. Za jeden i drugi system trzeba by było zapłacić odpowiednio około 200 i 530 euro (ceny z 2007 roku). Jest to stanowczo za dużo jak na możliwości obydwu systemów oraz zawartość tych zestawów. Skonstruowałem więc sekcje suchą sam, od zera opierając się tylko na obydwu projektach. Trudno określić finalne koszta. Cenę podbiło mi wiele elementów, których nie kupimy w małych ilościach i trzeba brać np: 2 metry, gdy potrzebujemy zaledwie 18cm... Z drugiej strony, wiele z nich wykorzystam na pewno w innych modelach. Okręt podzielony jest na 5 sekcji: czerwona (pierwsza od lewej) - akumulatory fioletowa - zbiornik balastowy, razem z pojemnikiem na gaz zielona - sekcja na odbiornik oraz serwo do obsługi zbiornika z gazem niebieska - łącznik uszczelniający, będący jednocześnie redukcją czerwona - sekcja rufowa - napęd i mechanizmy sterów "Maszynownia" czyli sekcja rufowa Sekcja rufowa jest zawsze najtrudniejszym i newralgicznym elementem modelu, tutaj musi się znaleźć odpowiednio dobrany układ napędowy, uszczelnienie wału napędowego i uszczelnione wyjścia popychaczy tylnych sterów. W przypadku VIIC trudność polegała na niewielkiej ilości miejsca oraz fakcie, iż VIIC ma napęd na dwie śruby. Rozwiązanie tego problemu podpatrzyłem na jednej z niemieckich stron, do której linka można znaleźć na samym początku tego opisu. Polegało ono na umieszczeniu kół zębatych rozdzielających napęd na zewnątrz sekcji suchej. W maszynowni zostały więc dwa mikro serwomechanizmy, silnik elektryczny o średnicy klasy 400 (12V) oraz dwukierunkowy regulator obrotów. Wszystko to w rurce o średnicy 5 cm i długości 15 cm. Miejsca jest naprawdę bardzo mało. Najtrudniejszym elementem okazała się zaznaczona na planie płytka krańcowa, będąca jednocześnie elementem mocującym silnika oraz całego układu napędowego. Nie mam dostępu do frezarki, więc musiałem element wykonać na wiertarce stołowej. Za 5 razem się udało, wszystkie otwory zostały nacięte w odpowiednich miejscach, a średnica wyniosła idealne 50 mm. Biała plexi o średnicy 50 mm i grubości 6 mm. Elementy widoczne: 2 rurki miedziane na gumki popychaczy, uszczelka wału, 3 aluminiowe krążki pełniące funkcje "łożysk" plus 3 śruby z obudowy komputerowej, które pełnią funkcje dystansów. Gumki-uszczelki harmonijkowe popychaczy już na rurkach miedzianych. Kupione od Conrada i strasznie drogie jak na kawałek gumy - 25 zł! Widać już dwa wały miedziane o przekroju 2 mm, brak jeszcze redukcji na zębatki. Plastikowe zębatki produkowane są przez Tamiya, jest to firma znana głównie od aut RC. Mają tak jak w planach 20 i 25 zębów, myślę nawet, że są to dokładnie te, których użył autor planów. Na górze obudowa przekładni, która docelowo będzie przykręcona do śrub z obudowy komputera. Gotowy zespół napędowym oraz jego docieranie (górne fotki). Tylna płytka na serwa docięta i sklejona, zamontowane mikro serwa Conrada. Jedno do steru kierunku, a drugie popchnie tylny ster głębokości. Wycięty otwór w płytce na regulator prędkości - dwukierunkowy, 20 amperowy. Całość będzie dokręcona do tylnej ścianki specjalnie wykonaną do tego śrubą o długości 13 cm. Na zdjęciu nr. 4 rury plexi do obudowy WTC, został odcięty 15 cm kawałek tej o średnicy 50 mm. Rura o średnicy 60 mm czeka aż zajmę się sekcją środkową. Niestety do kupienia tylko w ilości 2 metrów lub więcej, a to podniosło znacznie koszty budowy. Skończona maszynownia, czyli sekcja rufowa mojego modelu. Dając dłuższą rurkę z miejscem na akumulatory i odbiornik można by już uzyskać WTC dynamicznego nurka. Mój VIIC ma jednak być statycznym nurkiem, więc przejdźmy do kolejnej sekcji - serwa obsługującego gazowy zbiornik balastowy wraz z wyjmowalną redukcją (60/50 mm) uszczelniającą. Sekcja odbiornika i system balastowy Elementy tej sekcji (środkowej) zaznaczyłem na planie powyżej. Na jasno-zielono zaznaczono miejsce wyjmowalnego połączenia rurki 50 mm z rurką 64 mm (szarą). Ciemny zielony zaś to owa rurka kryjąca odbiornik i serwo o dużej sile obsługujące zbiornik z ciekłym gazem. Elementy wycięte "ręczną" frezarką - zatrzaski, uszczelnienia oraz grodzie. Na zdjęciu powyżej są już złożone i gotowe do użycia. Niestety elementy nie były wykonywane w procesie automatycznym, więc dużo czasu zajęło mi ich ręczne poprawianie dremelkiem. Półeczka z serwem oraz gródź 60 mm, będzie ona niewidoczna - "ukryta" w szarej rurce. Gródź natomiast oddzieli sekcję suchą od zbiornika balastowego. Na zdjęciu powyżej próbne dopasowanie do sekcji tylnej. Szara rurka ABS w której będzie półeczka, oraz przezroczysta, poliwęglanowa rurka przeznaczona na zbiornik balastowy. Zdjęcie powyżej pokazuje dopasowywanie ostateczne elementów. Gotowa środkowa sekcja sucha. W głębi szarej rurki widać schowany serwomechanizm, na pierwszym planie natomiast białe połączenie, które wciskamy w rurkę sekcji suchej - maszynowni. Zbiornik balastowy cz. 2 oraz zbiornik na gaz Zbiornik na gaz składa się z rury miedzianej o przekroju 28 mm zakończonej dwoma miedzianymi kapami, za zawór ładujący posłużył zmodyfikowany zawór z lutownicy gazowej, zawór spuszczający to zwykły zawór Schredera ze ściętym na tokarce kołnierzem w taki sposób, aby jego bolec mógł być swobodnie naciśnięty przez dźwignię. Są to dobre i sprawdzone rozwiązania stosowane na całym świecie wśród modelarzy podwodnych. Całość zespawał mi wzorowo kolega, któremu za to jeszcze raz serdecznie dziękuję. Po wielu próbach ze sprężonym powietrzem oraz nabojami CO2, które nie dawały mi satysfakcjonującej wydajności, postawiłem na płynny gaz i okazało się to strzałem w dziesiątkę. Teraz po naładowaniu zbiornika dostałem do dyspozycji około 5 litrów gazu co daje mi minimum 20 wynurzeń na jednym ładowaniu. Nie jest to liczone teoretycznie, a sprawdzone praktyką. 20 razy wypchnąłem wodę z testowego zbiornika o pojemności 250 ml. Gaz jakiego używam to łatwo dostępny i bezpieczny tetrafluoroetan. Gotowy zbiornik balastowy. Dźwignia połączona z serwem dużej mocy, jedna pozycja serwa powoduje naciśnięcie bolca na zaworze, a co za tym idzie wypuszczenie gazu wypychającego wodę, druga natomiast otwiera odpowietrznik znajdujący się nad zaworem gazowym. Otwarty odpowietrznik spowoduje zalanie zbiornika wodą i zanurzenie się okrętu. Całość oczywiście rozbieralna z bardzo łatwym dostępem do poszczególnych elementów. W dalszej części budowy, w dolnej części przezroczystej rurki zostały wywiercone otwory wlotowe wody. Gotowa sekcja sucha (WTC) Wszystko w pełni rozbieralne w razie potrzeby wymiany elementów. Dwa kable wystające z WTC, to kable biegnące do sekcji zasilania, która znajduje się na przodzie okrętu, jej funkcję pełni strzykawka o pojemności 200 cm3, ale o tym dużo później. Ważne jest to, że całe WTC okazało się szczelne, a system balastowy sprawny co pokazuje filmik z pierwszych testów. Kadłub i pokład Wycinanie otworów przelewowych oraz szpar na pokładzie zajęło mi trochę czasu. Z perspektywy czasu uważam jednak, że można to zrobić w 4 dni. Jak zwykle najcenniejszą wiedzą jest doświadczenie. Wszystkie otwory pokładu i burt zostały wycięte ręcznie. W internecie dostępne są blaszki fototrawione, którymi możemy zastąpić oryginalny plastikowy pokład, wygląda to lepiej i wydaje się dobrym pomysłem, jednakże nie dla RC. Podejrzewam, że takie blachy mogłyby powodować tłumienie sygnału radiowego oraz na pewno destabilizować okręt. Są w końcu cięższe, a w okrętach środek ciężkości powinien być jak najniżej. W mojej opinii jest to też pójście na łatwiznę, takie blachy zostawmy modelarzom plastikowym, którzy nierzadko potrafią wykorzystać całe ich piękno w taki sposób, że efekt będzie porażający. Otwory przelewowe zostały wycięte na całej linii burty, na dole rufy i dziobu też. Na środku, na dole modelu widać wycięty kawałek stępki, który musiał zostać usunięty ze względu na system balastowy, ale po zaszpachlowaniu i pomalowaniu ubytek nie będzie widoczny. Tak jak wspomniałem wcześniej, wyciąłem wszystkie otwory także na pokładzie, na płaskiej powierzchni po wynurzeniu mogłaby się zbierać woda i utrudniać wytrymowanie. Tak samo powietrze pod pokładem przy zanurzaniu. Z perspektywy czasu wiem, że powietrze i tak się zbierało i nie uciekało co było spowodowane przez napięcie powierzchniowe, wymagało to kilku modyfikacji, aby umożliwić prawidłowe wytrymowanie okrętu. Złożenie w całość i testy Założeniem mojej konstrukcji jest, że wymiana/ładowanie pakietu oraz tankowanie gazu odbywa się przez zdejmowany pokład. Sekcja akumulatorów (widoczna na dziobie) jest osobnym elementem i można ją swobodnie wyciągnąć z modelu właśnie przez pokład. W celu naprawy czy konserwacji można też zdjąć jedną połówkę kadłuba i po chwili wyjąć całe WTC z modelu. Zdjęcie doskonale oddaje mój plan aranżacji przestrzeni wewnątrz modelu. Jak widać nie ma tu miejsca na żadne systemy torpedowe czy kamery. Skala 1:72 w przypadku modeli okrętów z II to ciężka sprawa. System oparty na pompie (zamknięty lub otwarty) zajął by oczywiście mniej miejsca niż gazowy. Uparłem się na ten system tylko dlatego, że lubię patrzeć na bąbelki gdy okręt się wynurza. Następnie poszukałem zdjęć oryginału aby określić linię zanurzenia: Ostateczne testy szczelności, napędu i systemu balastowego wypadły dobrze. Od razu było jednak wiadomo, że model będzie twardym orzechem do zgryzienia, jeśli chodzi o wytrymowanie. Moją uwagę zwróciła również tendencja do kołysania. Wszystko to musiało zostać wstępnie wyregulowane, aby przeprowadzić testy systemu balastowego. Przeprowadziłem też testy napędu. Śruby modelu pracowały nieprzerwanie przez godzinę na 3/4 mocy. Udało się, model okazał się sprawny. Zostało więc tylko malowanie i doklejenie wszystkich detali. Pływanie Nie wiem jak zachowywały się oryginały, ale model bardzo słabo reaguje na stery głębokości - zdjąłem więc ograniczniki i pozwoliłem im nawet na wychyły rzędu 40 stopni - różnica w sterowności okazała się jednak minimalna. Promień skrętu ma jak TIR z Ukrainy. Gdybym robił model jeszcze raz, obydwie śruby kontrolowałbym niezależnie. System zanurzenia działa prawidłowo, trochę problemu sprawiało mi napięcie powierzchniowe powstające pod pokładem, ale z tym także sobie poradziłem. Model siedzi w wodzie trochę niżej niż oryginał, aby być bardziej stabilnym. Zapas gazu oraz akumulator pozwalają na 40 minut dobrej zabawy. Dodatkowy pakiet jak i litrową butlę można jednak zabrać ze sobą nad wodę. Więcej zdjęć z pływania w planach. Tak samo jak filmik. Narazie muszę się modelem po prostu nacieszyć :) Więcej informacji na:
Q3stlCO. ixlj0x25wt.pages.dev/13ixlj0x25wt.pages.dev/5ixlj0x25wt.pages.dev/95ixlj0x25wt.pages.dev/83ixlj0x25wt.pages.dev/46ixlj0x25wt.pages.dev/35ixlj0x25wt.pages.dev/78ixlj0x25wt.pages.dev/40
u 96 relacja z budowy